Etykiety

niedziela, 6 kwietnia 2014

F4U-4B Corsair 1:72 Italeri - recenzja



W połowie stycznia przyszedł ( a właściwie przyleciał) do mojej kolekcji "najlepiej znany samolot 2 Wojny Światowej" ( tak przynajmniej twierdzi instrukcja dołączona do modelu). Będzie to powrót do korzeni mojego modelarstwa, z czego bardzo się cieszę, bo jednak samoloty wolę kleić bardziej od pojazdów pancernych.


Pudełko, jak to pudełko, grube, wytrzymałe, gruby karton, ładna grafika. Nie ma się nadto nad czym rozpisywać.

Całość została podzielona na 3 wypraski. Osobno są kadłub i skrzydła:

 

Natomiast w oddzielna folię zapakowano szyby kokpitu:


Elementy zostały wykonane bardzo solidnie - widać linie podziału na skrzydłach i kadłubie. Wprawdzie w niektórych miejscach znajdują się dziurki wytłoczone na wylot tylko częściowo, co wymaga ich samodzielnego przekłucia, jednak nie jest to coś, co byłoby bardzo uciążliwe.


Śmigło jest delikatne, ale na szczęście odlane jako jeden element, podobnie jak rakiety, natomiast podwieszane bomby należy składać z dwóch części. Swoją drogą będzie to mój pierwszy model z podwieszanym uzbrojeniem - będzie się wyróżniał w mojej kolekcji.


Co ciekawe plastik ma ciemnoniebieski kolor, co nawet wykluczałoby malowanie, ale nie odmówię sobie wypróbowania farby z firmy Model Master - nawet numery tych farb podano w instrukcji, która jest czytelna i zawiera opis historyczny tego samolotu również w języku polskim.


W pudełku znalazła się również bogaty arkusz kalkomanii, która jest dobrej jakości:


Zapowiada się ciekawy model, mam nadzieję, że po odpowiednim sklejeniu nie będzie potrzebna szpachlówka, ale o tym już w następnych postach, w których przedstawię krok po kroku, jak poszło mi zlepienie tej sławy wśród latadeł.

Ocena modelu:

9/10

2 komentarze: