Etykiety

poniedziałek, 23 lutego 2015

Gloster Javelin, skala 1:72, Plastyk - inbox

Postanowiłem sobie skleić odrzutowca. W skali 1:72. W porównaniu do malutkiego F-16 w skali 1:144, ten będzie ogromny! Podobno kiedyś było to marzenie modelarzy. Dziś zupełnie nie zachwyca ani szczegółami, a po nostalgii został tylko pożółkły papier instrukcji. Będzie to walka. Walka jak z Cobrą i mam nadzieję, że efekt będzie lepszy albo chociażby porównywalny.


Jak wygląda pudełko każdy widzi. Grafika, pomięty karton. Kiedyś może zachwycało, dziś spotyka się już lepsze prezentacje frontów :)


3 Schematy malowania nie różniące się niczym szczególnym od siebie. Na uwagę zasługuje malowanie spodu na kolor aluminium. Pod kratkami napisałem sobie kolory Pactry jako odpowiedniki zapodanej przez producenta palety barw. 


Schemat montażu. Części malutko, ale będzie co szlifować. Będę musiał również obciążyć przód - plasteliną, bądź ciężarkami wędkarskimi. 


Widok na górę odrzutowca, wydechy i skrzydło. 


Szczegóły są bardzo słabo widoczne. 


Producent przewidział dwie wersje samolotu Mk7 i MK 9 różniące się od siebie posiadaniem przewodu do tankowania i odrębnymi dyszami wydechów. 


Model posiada kilka drobniejszych części. oraz dwuczęściowy ogon. 


Szkoda jedynie, że oddano tak mało szczegółów.


Podejrzewam, że podłużne części, przychodzące pod spód odrzutowca to dodatkowe zbiorniki paliwa, ale nie jestem jeszcze tego pewien. 


Przewidziano również załogę, ale ze względu na tych brzydali wyślę ich na przymusowe wakacje na śmietnik. 


Spód i koła. Brak tutaj otworów na zbiorniki, lecz są one na szczęście zaznaczone w środku - wystarczy tylko nawiercić. 


Oszklenie raczej w standardzie.

Tym razem obędzie się bez ocen. Bo to stary kit, bo tani, bo dla początkujących, bo ma nadlewy, bo to, bo tamto :)

wtorek, 17 lutego 2015

Horten Go 229, Revell, 1:72 cz.2 i ostatnia


Horten jest już gotowy. Czeka go jeszcze wprawdzie lakierowanie, ale to dopiero, jak kupię lakier matowy (prawdopodobnie z Humbrola). Na ten czas jednak przedstawiam resztę zdjęć z procesu jego tworzenia.


Tak całość wyglądała po sklejeniu kadłuba ze skrzydłami. Widać jeszcze schodek na przodzie, który wymagał obróbki. 


Kupiłem sobie aerograf i od razu przystąpiłem do prób na złomie modelarskim.


Tak całość wyglądała po nałożeniu mgiełki białego podkładu. Zaklejoną owiewkę, którą pozostawiłem otwartą również malowałem natryskowo. 


Tutaj spód po nałożeniu pierwszej warstwy. 


Tutaj po drugiej warstwie. Później jeszcze szlifowałem lewy kawałek, przez co kolor uległ zmianie. 


Koła malowałem osobno - przednie już na modelu a tylne jeszcze przed sklejeniem w obu przypadkach użyłem pędzla. 


Tutaj wierzchnia warstwa skrzydła. 


Standardowe dwa odcienie szarości nie przypadły mi do gustu dlatego zdecydowałem się na brąz i zieleń. 


Przydałby się tutaj lakier matowy, bo w niektórych miejscach model dość nieładnie się świecił. 


Użyte farby to Model Master Hull Red SchiffSbobenfarbe, oraz gunze IJA GREEN - H60


Tutaj gotowy model już po nałożeniu kalkomanii. 


Pod kalki zastosowałem płyn z Wamodu, po zakupie dodatkowej chemii potraktuję go lakierem i płynem NA kalki, których mu jeszcze brakuje. 


Z całości jestem zadowolony zważywszy na fakt, że to mój pierwszy model malowany aero. 


Co więcej Hortrn zbiera pozytywne opinie na zagranicznych stronach modelarskich, dlatego tym bardziej się cieszę, że mimo niestandardowego malowania przyjął się. 


Jeszcze rzut okiem na spód. Użyta farba to Tamiya XF-23.


Jedyne czego nie wkleiłem to włazów (klap) tylnych kół, jakoś mi nie pasowały do reszty i kół które musiałyby być do nich w pionie.

Już wkrótce kolejny inbox! Tym razem znów będę próbował zrobić coś z modelu za ~20 zł :)

wtorek, 10 lutego 2015

Horten Go 229, Revell, 1:72 cz.1


Zebrało się już trochę zdjęć samego modelu, jak i to, że stoi już na własnym kole ( będą jeszcze dwa), dlatego zebrałem wszystko do pierwszej części.


W kokpicie umieściłem zgodnie z instrukcją ramy pod tablicę zegarów. 


Na niej umieściłem kalkomanie z gotowymi wskaźnikami


Po czym umieściłem całość na wydłużonym podeście. 


Fotel pilota, pomalowałem nieco inaczej niż w instrukcji ze względu na planowany kamuflaż zielono-fioletowy. 


Kokpit kompletny


Później zabrałem się za części związane z napędem samolotu. Na zdjęciu widać również użytych przeze mnie do tego celu farb. 


Wszystko na swoim miejscu. 


W środku znalazło się również miejsce dla karabinów. Jak wygląda całość pokazuje pierwsze zdjęcie tego postu, brak tam jeszcze kilkunastu części i malowania. Ciąg dalszy wkrótce. 

niedziela, 8 lutego 2015

Lutowy przegląd dioram

Idzie Luty, podkuj buty! Za oknem już ( dopiero) masa śniegu, nastał więc czas na przegląd dioram.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Które najbardziej przypadły Wam do gustu?