Etykiety

czwartek, 27 lutego 2014

Śladami polskich gąsienic

Nie wiem czy widzieliście już reklamę nowej serii wydawniczej w telewizji, ale 2 tygodnie temu ukazała się nowa, która nazywa się Śladami polskich gąsienic. Jest w formacie A5 i formą przypomina serię Wielkiego Leksykonu Broni Września 39`, o której już pisałem.

Okładka pierwszego numeru:


Seria opowiada o polskich pancerniakach, którzy walczyli na frontach 2 Wojny juz po zajęciu Polski, czyli po samej kampanii Wrześniowej. Pierwszy tom, który sam zakupiłem w kiosku opowiada o walce polskich oddziałów we Francji, których armia francuska wyposażyła w czołgi Renault 35. Jest to na tyle interesująca tematyka, że praktycznie w 2 dni przeczytałem od deski do deski. Cena pierwszego numeru to 10 zł, następne podobnie jak WLB Września 39 będą kosztować niecałe 20 zł. Oczywiście jest również możliwość prenumeraty:



wtorek, 25 lutego 2014

Samochód rozpoznawczy Kfz 13 - Prezentacja

Po złożeniu modelu całość pokryłem czarnym, matowym podkładem:


Później kolejno nałożyłem szary kamuflaż, białe detale na antenkach, srebrny kolor na światła oraz karabin, brąz na część tylno uzbrojenia oraz układ zawieszenia. Na samym końcu nałożyłem kalkomanie. Tak prezentuje się model po skończeniu nad nim prac:

 
 
 

niedziela, 23 lutego 2014

Samochód rozpoznawczy Kfz 13 -1:72 - budowa

No to zaczynamy zabawę z kolejnym szkrabem Września 39.

Najpierw do podwozia przykleiłem siedzenia wraz z kierownicą:


Następnie nałożyłem na niego nadwozie:


Jako, że model sklejałem u zaprzyjaźnionego modelarza Rennarda Fuchsa, niejako sklejaliśmy go na spółę. W trakcie przyklejania karabinu, aby ten nie opadł włożył pod niego kawałek papieru:


Później przykleiłem podwozie oraz tylną rejestrację



Następnie boczne skrzynki oraz koło zapasowe. Postanowiłem nie owijać go plastrem, tak jak radzi producent na swojej stronie.


Przyszła kolej na połączenie kół i układu zawieszenia z resztą miniatury:




Do tej pory model wyglądał okej. Nie licząc źle wyciętego KMu oraz strzaskanych resorów, które trzeba było reanimować, model wyszedł gładko. 

Później zostały tylko drobne elementy, lampy oraz anteny i niestety trochę je upaćkałem klejem, ponieważ lepiłem je w złej kolejności i pierwszy raz chciałem użyć pęsety.. cóż jednak wolę tradycyjne metody.


 
A oto efekt końcowy sklejania:


sobota, 22 lutego 2014

Ford Tfc - RPM - Prezentacja

Prace nad modelem uznałem za skończone. Wprawdzie na forum modelarskim zjechano mnie za ten model strasznie, ale nie zrażam się i będę pracował nad doskonaleniem swoich umiejętności.

Model pierw pomalowałem czarnym podkładem, przez co wyglądał trochę jak wóz pogrzebowy:


Następnie model pokryłem kilkoma kolorami kamuflażu oraz po raz pierwszy postanowiłem dodać efekty zabrudzenia na kołach i panelach pojazdu. Efekty moich prac poniżej:

 
 
 
 
 
 

czwartek, 20 lutego 2014

Ford Tfc - RPM - Część 3

 Przy sklejaniu wieży popełniłem sporego faila. Niestety złe dopasowanie bocznych paneli spowodowały powstanie komicznego okna w prawej stronie.

 

I kiedy już myślałem, że będę zmuszony do użycia całej tubki szpachli, aby zakryć tą paskudę, to znajomy modelarz polecił zamianę prawego i lewego panelu. Oto efekt:


Po zbudowaniu tego elementu, zabrałem się za szpachlowanie całości pojazdu oraz jego spodu:

 
 
 

To moje pierwsze użycie szpachli, więc jakoś to wyszło. Na następny dzień wszystko zeszlifowałem, dokleiłem resztę małych elementów i połączyłem wszystko w jedną całość, kończąc prace nad sklejaniem. Teraz mogę już przejść do malowania.

 
 
 
 
 

środa, 19 lutego 2014

Samochód rozpoznawczy Kfz 13 - First to Fight skala 1:72 recenzja

Jako, że Ford nadal jest w fazie obróbki dziś przedstawiam Wam recenzję 6 już numeru serii Wrzesień 1939.


Niestety mimo zmiany z dwutygodnika, na numer trzytygodniowy, model znów zaliczył weekendową obsuwę - miał pojawić się 14 lutego, a zakupiłem dopiero dziś ( 5 dni opóźnienia), co sprawia, że od poprzedniego numeru minał prawie miesiąc, licząc plany wydawnicze.Może warto pomyśleć nad innym wydawcą/dystrybutorem?

Ale do rzeczy. W czasopiśmie jak zawsze znajdziemy opis jednej z walk Kampanii Wrześniowej tym razem jest to obrona mojego rodzinnego regionu czyli Śląska.


Oczywiście nie zabrakło również kilkunastu zdjęć z epoki, czy sylwetek generałów. Można powiedzieć, ze jest to już standard w tej serii. I za to wielki plus. Szkoda tylko, że tak mało do czytania - chciałoby się więcej.


Jak zawsze przedstawiono również schemat malowania - w kolorze standardowego German Grey, jak to zwykle bywa w pojazdach niemieckich z tego okresu.


Przedstawiono również historię powstawania wozu.


Warto również wspomnieć o zapowiedzi kolejnego polskiego uczestnika walk września - samochodu pancernego WZ.34


A teraz przejdźmy do samego modelu. Całość jak zawsze została zapakowane w zgrabne malutkie pudełeczko ozdobione śliczną grafiką i opisem w trzech językach... swoją drogą ciekaw jestem, jak seria sprzedaje się za granicami Polski.

 

W środku, szczelnie zapakowano dwie wypraski, wykałaczkę, kalkomanię i klej.Odniosłem wrażenie, że folia jest mocniej upięta niż poprzednio - dużo trudniej było mi model rozpakować, a to zaleta, bo zabezpiecza w produkt podczas transportu.


Same części prezentują się bardzo dobrze. Jak zawsze zadbano o drobne detale i szczegóły. Całość rozbito na dwie ramki - jedna z nadwoziem i uzbrojeniem, a druga z kołami i podwoziem. Układ kierowniczy i przekładnie montuje się osobno, za co wielki plus dla producenta.

 

Karabin jest cieniutki, dlatego wymaga odpowiedniej obróbki przy wycinaniu.


Również linie podwozia i kołpaków wyglądają bardzo delikatnie i są utrzymane w dobrej jakości.


Także i pozostałe elementy, których jest więcej niż w poprzednich pojazdach są dobrze wykonane, nie zapomniano nawet o rejestracji, do której przewidziano kalkomanię, a nawet koło zapasowe montowane na tyle pojazdu. Całość jest wykonana ze starannością i już nie umiem się doczekać, kiedy pokażę proces składania i malowania go na moim blogu.