Rozpocząłem od wnętrzności. Było tego niewiele, jak to zwyczajowo w samolotach : kabina pilota oraz część łącząca się ze śmigłem:
Po złożeniu na całość nałożyłem kolory, bowiem późniejsze umieszczenie tego w modelu uniemożliwi malowanie tych elementów.
Następnie skleiłem kadłub i spiąłem części klamerkami - tanimi ściskami, które podpatrzyłem podczas oglądania warsztatów innych modelarzy.
Kolejnym krokiem było przyczepienie skrzydeł. Niestety prawa część troszkę mi się przesunęła podczas sklejania, a
kiedy to zauważyłem było już za późno i musiałem użyć szpachli. Dopiero
po sklejeniu drugiego płatu, który usiadł idealnie wyszedł babol z
pierwszym, ale jego odklejenie groziło połamaniem skrzydła, dlatego
wolałem ubytki zaszpachlować.
Natomiast w międzyczasie, jako, że postanowiłem zostawić szpachlę na noc do wyschnięcia skleiłem podwieszane uzbrojenie oraz przednie i tylne koła
Tak wygląda to po przyczepieniu do podwozia:
A to już prezentacja po szlifowaniu, przed malowaniem, które pokażę w następnym poście:
Sałatka śledziowa w tle :3
OdpowiedzUsuńTo mój pojemnik na wodę :)
OdpowiedzUsuń