Etykiety

środa, 16 lipca 2014

Wrzesień 1939 First To Fight FT-17 inbox

Oto nadjechał, długo oczekiwany francuski lekki czołg FT-17. Wszyscy na niego czekaliśmy od początku serii. Ta gratka dla modelarzy i kolekcjonerów, ale również dla wargamingowców. Dlatego dla ciekawych tego, co producent przygotował tym razem, zapraszam do mojego inboxa.

 

Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to propozycja malowania gąsienic... ani to brązowe, ani czarne, raczej coś na pograniczu tych kolorów albo ich mieszanki.


Jak zawsze przedstawiono fragment opisu Kampanii Wrześniowej, tym razem druga część opisu wojsk na pomorzu. 


W opisie czołgu zamieszczono kilkanaście fotografii z epoki. Warto zaznaczyć, że był to najliczniej produkowany czołg pierwszej wojny, którego Polska używała w drugiej wojnie. 


Opisano również kilku generałów polskich i niemieckich. 


Nie zapomniano również o instruktażu malowania.


Zapowiedziano również kolejnego Panzerka tym razem III w wersji E. Tym samym nie jest to już czołg lekki, a klasyfikowany jako średni, w sumie już na niego czekam :)


Wracając jednak do siedemnastki,  model posiada lekko ponad 20 części i jak zawsze jest to typ "szybkiego montażu". Najbardziej podoba mi się fakt, że nie zrezygnowano z "ogona".


Prezentacja wyprasek - skład: 4 ramki, wykałaczka i klej. Swoja drogą już nagromadziłem trochę tych ampułek z klejem, ale niestety część z nich albo wyparowała albo zrobiła się z nich taka jakby guma. Jeśli więc nie użyjemy tego kleju na model, raczej nie ma sensu zostawiać go "na potem". 


Kadłub odlano w całości, co jest błogosławieństwem - nie  uśmiechałoby mi się sklejać każdą ścianę z osobna. Co najważniejsze jak zawsze zadbano o detale - drzwi i nity są wykonane bardzo ładnie.


Do charakterystycznych dla tego szkraba gąsienic nie można mieć zastrzeżeń. 


Jak zawsze trzeba uważać przy wycinaniu drobnych elementów. 


Początkowo chciałem kupić dwie siedemnastki, ale producent planuje jeszcze wersję z okrągłą wieża, więc uznałem kupowanie 13 numer w liczbie sztuk dwie za zbyteczne. 

 
 

Odwzorowano nawet dolny właz (ucieczkowy?) pod podwoziem. Dobra robota!

Ocena modelu (wyprasek):

8/10

Plusy:
- szczegółowość
- prostota montażu
- czytelna instrukcja
- dobra jakość plastiku

Minusy :

- jak zawsze brak kalkomanii dla polskiej jednostki
- niektóre części łączone z ramką w zbyt wielu miejscach

Edyta: Ciekawy artykuł na temat siedemnastki pojawił się swego czasu na Modelstory pod tym adresem: http://modelstory.pl/renault-ft-maluch-ktory-dzwignal-armie/

11 komentarzy:

  1. "jak zawsze brak kalkomanii dla polskiej jednostki"
    A jakie kalkomanie miałyby być? We wrześniu, po rozpoczęciu działań wojennych, pojazdy nie miały żadnych oznaczeń, również tablice rejestracyjne były usunięte.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A oznaczenia jednostek, godła itd ? jakieś numery ? nic nie było ?

      Usuń
    2. Nic. Przed wrześniem dowództwo rozkazało zamalować wszelkie znaki na pojazdach, o ile mnie pamięć nie myli.

      Usuń
    3. Ano nie myli. A skoro jest to seria "Wrzesień 1939", to żadnych kalkomanii nie ma, bo są niepotrzebne. A jeżeli ktoś ma ochotę na wcześniejszy okres, może kalki dokupić.

      Usuń
  2. Dobry model, nie zniszcz go swoim wykończeniem. Prawie każdy twój model jest wykonany na poziomie dzieciaka z podstawówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak twierdzisz, to proponuję, abyś również go wykonał i wtedy porównamy efekt końcowy.

      Usuń
    2. Nie trzeba być kucharzem żeby stwierdzić że zupa jest niedobra :D
      Fajna prezentacja, sam w przyszłym tygodniu kupię jeden albo dwa.
      Za wielką zaletę wszystkich modeli FtF uważam odlanie układów jezdnych w całosci.
      (link składa się z 2 części)
      ---
      JA

      Usuń
    3. Proszę nie obrażać Pana Kamilossa, gdyż sam pan nie masz za grosz wiedzy mo modelarstwie.
      Kamiloss- twoje modele uległy znacznej porawie, oby tak dalej!

      ps.
      Układ jezdny odlany z całością jest WADĄ dla MODELARZA

      Usuń
    4. Dla modelarza może i wadą, ja to odczytuję za zaletę i dla wielu początkujących pewnie też tak będzie. Sam pamiętam jak się męczyłem z pojedynczymi ogniwami przy Marderze i wyszła wtedy klapa.

      Usuń
  3. Zdjęcia nadal rozmazane... Co do modelu to jestem zaciekawiony jak będzie wyglądał po twoim wykończeniu, mógłbyś go pokazać z jakimś innym modelem dla porównania wielkości?

    OdpowiedzUsuń