Etykiety

środa, 19 lutego 2014

Samochód rozpoznawczy Kfz 13 - First to Fight skala 1:72 recenzja

Jako, że Ford nadal jest w fazie obróbki dziś przedstawiam Wam recenzję 6 już numeru serii Wrzesień 1939.


Niestety mimo zmiany z dwutygodnika, na numer trzytygodniowy, model znów zaliczył weekendową obsuwę - miał pojawić się 14 lutego, a zakupiłem dopiero dziś ( 5 dni opóźnienia), co sprawia, że od poprzedniego numeru minał prawie miesiąc, licząc plany wydawnicze.Może warto pomyśleć nad innym wydawcą/dystrybutorem?

Ale do rzeczy. W czasopiśmie jak zawsze znajdziemy opis jednej z walk Kampanii Wrześniowej tym razem jest to obrona mojego rodzinnego regionu czyli Śląska.


Oczywiście nie zabrakło również kilkunastu zdjęć z epoki, czy sylwetek generałów. Można powiedzieć, ze jest to już standard w tej serii. I za to wielki plus. Szkoda tylko, że tak mało do czytania - chciałoby się więcej.


Jak zawsze przedstawiono również schemat malowania - w kolorze standardowego German Grey, jak to zwykle bywa w pojazdach niemieckich z tego okresu.


Przedstawiono również historię powstawania wozu.


Warto również wspomnieć o zapowiedzi kolejnego polskiego uczestnika walk września - samochodu pancernego WZ.34


A teraz przejdźmy do samego modelu. Całość jak zawsze została zapakowane w zgrabne malutkie pudełeczko ozdobione śliczną grafiką i opisem w trzech językach... swoją drogą ciekaw jestem, jak seria sprzedaje się za granicami Polski.

 

W środku, szczelnie zapakowano dwie wypraski, wykałaczkę, kalkomanię i klej.Odniosłem wrażenie, że folia jest mocniej upięta niż poprzednio - dużo trudniej było mi model rozpakować, a to zaleta, bo zabezpiecza w produkt podczas transportu.


Same części prezentują się bardzo dobrze. Jak zawsze zadbano o drobne detale i szczegóły. Całość rozbito na dwie ramki - jedna z nadwoziem i uzbrojeniem, a druga z kołami i podwoziem. Układ kierowniczy i przekładnie montuje się osobno, za co wielki plus dla producenta.

 

Karabin jest cieniutki, dlatego wymaga odpowiedniej obróbki przy wycinaniu.


Również linie podwozia i kołpaków wyglądają bardzo delikatnie i są utrzymane w dobrej jakości.


Także i pozostałe elementy, których jest więcej niż w poprzednich pojazdach są dobrze wykonane, nie zapomniano nawet o rejestracji, do której przewidziano kalkomanię, a nawet koło zapasowe montowane na tyle pojazdu. Całość jest wykonana ze starannością i już nie umiem się doczekać, kiedy pokażę proces składania i malowania go na moim blogu.

6 komentarzy:

  1. Drobne i delikatne elementy spróbuj wyciąć nożyczkami, trochę lepiej mi się nimi pracuje przy takich delikatnych elementach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi o szczypce modelarskie? Nie posiadam takowych, ale w poprzednich modelach dałem radę nożykiem :)

      Usuń
  2. Nożyczki, szczypce modelarskie (boczne) i nożyk. Do delikatnych cześć ja używam nożyczek. Może to moje wrażenie ale wydaje mi się, że najmniej wyginają elementy delikatne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to muszę się w takie coś zaopatrzyć.. mam tylko nożyk :)

      Usuń
    2. Kwestia doboru sprzętu do osobistych preferencji. Nożyczki chirurgiczne ostro-ostre z krótszą krawędzią tnącą i dłuższym chwytem u mnie się sprawdzają i do ramek i do kalkomanii oczywiście :)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń