Etykiety

piątek, 6 czerwca 2014

M36 Jackson - budowa cz.5 - finał

Doszliśmy więc do ostatniego etapu budowy tego znanego amerykańskiego niszczyciela czołgów.




 Na jasno zielono pomalowane wnętrze wieży przykleiłem nazwijmy to przedział amunicyjny - zasobniki na pociski.


A tutaj zmontowane z 10 elementów działo, które ma spory kaliber :)


Następnie zbudowałem i pomalowałem podest dla obsługi wieży, który będzie znajdować się wewnątrz czołgu.


Niestety okazało się że sklejona wieża z podestem nie chciały przejść przez obręcz w kadłubie, dlatego musiałem ją nieco zeszlifować. Wtedy bez problemu połączyłem kadłub z wieżą. 


Po zespoleniu górnej i dolnej części od razu przymocowałem pomalowane na zielono działo. Postanowiłem wieżę i działo pozostawić w tym jednolitym kolorze.


 

A tutaj natomiast widzimy resztę z ekipy Jacksona - Jerrego i Jeffreya. Pełnią rolę ładowniczego i dowódcy czołgu, a w zamian za tak ważną służbę otrzymali czerwone hełmy. Dodatkowo zwashowałem figurki. 


I już wszyscy na miejscu. Przymocowałem boczne obręcze przy pomocy kropelki i namalowałem pod nimi zacieki. Wszystko prawie gotowe brakuje jeszcze tylko karabinu i kalek.

 

W pełni gotowości grupa bojowa może ruszyć do akcji. 

 

Zdjęcie porównawcze z innymi pojazdami. Po lewej Sherman z Italeri w skali 1:72, po  prawej IS-3 z Airfixa w skali 1:76.


Te farby brały udział w malowaniu pojazdu. Dosyć sporo różnych odcieni, chyba jeszcze nigdy nie wykorzystałem takiej ilości różnorodnych kolorów na jednym modelu. 


Jones od razu dołączył do oddziału, który dostał oznaczenia bojowe, czyli kalkomanie. :)

 
 
 


I to by było na tyle odnośnie tego zdawałoby się słabego modelu, który początkowo oceniłem tak słabo. Po złożeniu i pomalowaniu cieszy oko i co najważniejsze wyróżnia się na mojej półce z modelami. Choć z drugiej strony jeśli ponownie miałbym składać tego niszczyciela, to zdecydowanie wybrałbym innego producenta.

Czas wracać do modeli wrześniowych, bo mamy pewne opóźnienia i zaległości w tej materii.

3 komentarze:

  1. widać znaczne postępy!
    wash całkiem całkiem, tylko błagam cie- pomaluj wieżę na kolor kamo

    OdpowiedzUsuń
  2. Na poprzednim poście pisałem o tym, że kamuflaż psuje ten ciemny zielony, trochę zbyt rozcieńczony, ale nadal będę się tego trzymał. Co do modelu, powiem ci, że nawet na dość leciwą datę poszło ci bardzo dobrze, jest ładnie zrobiony. Szkoda tylko, że wieży nie pomalowałeś, wygląda trochę jak niedokończona.

    OdpowiedzUsuń