Etykiety

sobota, 10 stycznia 2015

7TP dwuwieżowy, Mirage Hobby, skala 1:35 - inbox

Wraz z nowym rokiem powrót do pancerki i do polskich projektów, które były mniej, lub bardziej dopracowane. Mowa o czołgu 7TP, w wersji dwu wieżowej. Model zakupiłem w lokalnej księgarni za jakieś 20 zł? Kiedy go kupowałem to nawet myślałem, że będę miał co kleić. Po ulepieniu obu kompletnych wież moja mina dosyć zrzedła.


Pudełko niestety trochę poniszczone, ale grafika frontowa zachowała się nienaruszona. 


Grafiki reprezentujące malowanie, które w wersji czarno-białej są również umieszczone w instrukcji. Niestety nie posiadam jakikolwiek oznaczeń, lecz wybrałem dolną wersję malowania.


Model posiada sporo części, szczególnie tych związanych z układem jezdnym.


Wieże składają się z kilku odrębnych części i są odlane z jasnego plastiku. Co jednak zastanawiające, to niejednolity kolor wyprasek - tak jakby masa była niedokładnie wymieszana, albo otrzymano ją w złej temperaturze. Należy jednak pamiętać, że model pochodzi ( według pudełka) z lat 90. Co nie zmienia faktu, że widzę taki efekt pierwszy raz.


Na pierwszy rzut oka części wydają się być wytworzone dokładnie i solidnie.


 Niestety przy dogłębniejszych oględzinach można dostrzec spore skazy i kruszenie się plastiku jeszcze przed wycięciem z ramek! Nie wiem czy to efekt czasu, wynik jego przechowywania czy technologii, w jakiej został wykonany. Ciekawi mnie czy nowe, pakowane obecnie w pudła zestawy są podobnej jakości.


Jak widać na zdjęciach sporo jest drobniejszych elementów, które łatwo złamać. Niestety plastik nie jest w ogóle plastyczny - jest kruchy i bardzo łamliwy. To spora wada, choć może cena go usprawiedliwia.


Kilka części na tej ramce w ogóle nie bierze udziału w klejeniu. Świetnie nadadzą się do prób malarskich. 


Łączenie poszczególnych elementów z ramką jest dosyć dobrze przemyślane. 


W pudle ( właściwie w woreczku foliowym) znalazłem gąsienice. Najpierw byłem tym faktem zniesmaczony, lecz potem przy klejeniu wież dziękowałem producentom za to, że nie kazali mi się męczyć z ich wersją kruchych ogniw z plastiku.


Instrukcja jest z jednej strony czytelna, lecz już w pierwszym kroku są popełnione błędy z numeracją części, lecz w tanich zestawach za dychę-dwie to raczej standard. 



A to wynik pierwszego kroku. Niestety nic nie tłumaczy bardzo małego spasowania części. Co więcej elementy dosłownie łamały mi się w rękach! Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, aby część połamała mi się dosłownie podczas trzymania jej w ręku i leciutkim skrobaniu nożem! Tak wieże wyglądają pokracznie i obawiam się, że nawet szpachla niewiele tutaj pomoże. Spore nadlewy bardzo utrudniają obrobienie części, a te nawet po szlifowaniu nie za bardzo chcą do siebie pasować.

Jest to dla mnie spore rozczarowanie, tym bardziej, że Czajkę tego samego producenta kleiło mi się świetnie. Tym bardziej mnie to martwi ze względu na wielkość modelu, który powinien kleić się łatwiej. Ciężko tutaj o jakąkolwiek pozytywną ocenę dla producenta.

Plusy:

+ gąsienice - nie jesteśmy zmuszeni męczyć się z plastikami
+ polski sprzęt wojskowy, którego mamy niedobór na rynku modelarskim
+ kolorowy schemat malowania
+ dobre łączenie części z ramką

Minusy:
- kruchość!
- łamliwość!
- spasowanie!
- błędy w instrukcji

Ocena: 2/10

2 komentarze:

  1. Będziesz kończył model czy sobie odpuszczasz??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powalczę i zobaczę jaki będzie efekt :) Raczej postaram się go skończyć.

      Usuń