Etykiety

poniedziałek, 8 czerwca 2015

INPLAST: F-84 Thunderjet, skala 1:72 - warsztat



Trzy tygodnie minęły i model gotowy. Zebrałem jak zawsze wszystkie zdjęcia wykonane podczas budowy kolejnego modelu i zamieściłem je w tej relacji. Zapraszam do obejrzenia i przeczytania.





Najpierw przy pomocy aerografu i częściowo pędzla pomalowałem wnętrze i fotel pilota.  Niestety w tym zestawie owe elementy są bardzo biedne. Istnieją wprawdzie zestawy waloryzujące, które są przeznaczone dla modelu firmy Tamiya, lecz nie miałem pewności, czy pasowałyby do mojej miniatury.


Po sklejeniu połówek kadłuba. Mam wrażenie, że w przypadku odrzutowców, okrągłe powierzchnie są dużo trudniejsze do obróbki. 


Podczas sklejania wszystkiego w całość jedna z części lekko się przesunęła. Zniwelowałem efekt odpowiednią ilością szpachli i szlifowania. 


Razem ze skrzydłami. Szpary pomiędzy nimi i kadłubem wypełniłem szpachlówką płynną oraz miejscami niewielką ilością kleju CA. 

 

Spód samolotu chyba sprawił mi najwięcej problemu. no i krańce skrzydeł. 


Potem po pomalowaniu owiewki i jej zamaskowaniu całość pomalowałem emalią Humbrola w kolorze białym.  Powierzchnia stała się taka dziwnie wysuszona, jednak nie zrażony efektem miejscowo chciałem podkreślić linie podziału techniką pre-shadingu. Zamiast Aero użyłem jednak pędzla, co w ostateczności zniweczyło cały efekt.

 

Po zorientowaniu się że z tej techniki nic nie będzie pokryłem całość modelu Srebrem Chromowanym z palety Tamiyi. 


Mimo wszystko chcąc nadać liniom podziału odpowiedniego wyglądu podkreśliłem je różnymi twardymi ołówkami od B2 do B6. 


Na górę wbrew temu co podaje instrukcja natrysnąłem zielony kolor Olive Drab z palety AK dedykowany dla malowania aerografem. Mimo użycia taśmy maskującej niektóre miejsca musiałem poprawiać pędzlem, jednak srebrną farbę nakłada się idealnie nawet w ten sposób i nie zostawiła śladów po poprawkach.


 Na koniec przykleiłem dodatkowe zbiorniki z paliwem i podwozie. Całość pokryłem warstwą lakieru błyszczącego ( Sido, czy inaczej lakier nabłyszczający do podłóg drewnianych). Przed nałożeniem kalkomanii pomalowałem opony.


Zdjęcia poniżej przedstawiają już gotowy model. Ze szczegółów które mi się nie udały i nie podobają to zdecydowanie owiewka, która była matowa już w pudełku. Mimo prób jej reanimacji nie udało mi się jej oczyścić. Jeśli ktoś miałby oszklenie dla tego modele, które mu zbywa to chętnie bym je przyjął i wymienił moje na nowe. 

 
 
 
 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz