No to zaczynamy zabawę z kolejnym szkrabem Września 39.
Najpierw do podwozia przykleiłem siedzenia wraz z kierownicą:
Następnie nałożyłem na niego nadwozie:
Jako, że model sklejałem u zaprzyjaźnionego modelarza Rennarda Fuchsa, niejako sklejaliśmy go na spółę. W trakcie przyklejania karabinu, aby ten nie opadł włożył pod niego kawałek papieru:
Później przykleiłem podwozie oraz tylną rejestrację
Następnie boczne skrzynki oraz koło zapasowe. Postanowiłem nie owijać go plastrem, tak jak radzi producent na swojej stronie.
Przyszła kolej na połączenie kół i układu zawieszenia z resztą miniatury:
Do tej pory model wyglądał okej. Nie licząc źle wyciętego KMu oraz strzaskanych resorów, które trzeba było reanimować, model wyszedł gładko.
Później zostały tylko drobne elementy, lampy oraz anteny i niestety trochę je upaćkałem klejem, ponieważ lepiłem je w złej kolejności i pierwszy raz chciałem użyć pęsety.. cóż jednak wolę tradycyjne metody.
A oto efekt końcowy sklejania:
Nie łatwiej by było pomalować wnętrze przed sklejeniem ?
OdpowiedzUsuńNie miałem farb przy sobie, ale poradziłem sobie jakoś, następny wpis będzie już galerią z pomalowanym modelem.
UsuńJedna z technik malowania mówi by sklejać do momentu aż nie utrudnisz sobie malowania, chodzi o to by farba przykryła ewentualne zacieki kleju.
Usuń